Majatek Tulisowka       

 

 


 

Hubertus 2006

Przygotowania minęły....tor wyścigowy utworzony, przeszkody na trasie terenu ustawione - więc Hubertusa czas zacząć! :)

Wyjazd - godzina 13. Jak co roku zjawiło się wielu miłośników koni - zarówno uczestników imprezy, jak i widzów! Pani Jola wraz z Salutem mastrowali nam w tym roku. Przywitanie, przedstawianie gości i.....heja! w teren! :) Jak co roku dla jednych tempo było w sam raz, dla innych za szybkie - jak co roku, więc nie ma się czym przejmować. Wszyscy cało i bez problemu dojechaliśmy krętymi drogami na plaże - i pojawia się pierwszy niewymuszony uśmiech jeźdźców! Gdyż zorientowani wiedzą , że jest to półmetek rajdu. Nie gubiąc nikogo wyruszyliśmy w strone domu...ale ale. Zwykły teren to nie na nasze możliwości! :) Aby był bardziej zaskakujący, na ostatnim odcinku pojawiły się przeszkody...i od razu zrobiło się bardziej emocjonująco :) Na kilkunastu przeszkodach było kilka nadprogramowych skoków, ale ogólnie to chyba więcej krzyku niż było to warte :)

Dojechaliśmy na polane....i pięknym dłuuugim orszakiem zaprezentowaliśmy się szanownej widowni - chwila dla fotografów :) Następnie odbyły się 2 gonitwy włościańskie - dla koni do lat 5 i dla starszych. W kategorii starszych zwyciężył Damian Ostręga na Peliku z Braniewa, a w młodszych Przemek na Just Jubilee :) Chwila odpoczynku, przypomnienie zasad iiii - czas łapać lisa! W tym roku był wyjątkowo nieprzekupny i sprytny - Bartek Ostręga na Peliku. Po 2 niegroźnych upadkach lis dalej szalał jak mu w duszy grało....aż tu nagle :

(dalsza część historii należy do kogoś innego, gdyż dotychczasowa autorka - z przyczyn nieależnych -  nie może pochwalić się relacjami z kolejnych wydarzeń )  :)
(i znajdziecie ja na stronie glownej)
 

 

 

   

   

   

   

   

   


 

 

<Back         Next >